
Różne oblicza uzależnienia od alkoholu
Alkoholizm to nie tylko bieda, bezrobocie i bezdomne, zaniedbane osoby. Istnieje także jego forma, która zdaje się pochodzić ze zgoła drugiego krańca kontinuum i przeczyć wszelkim stereotypom na temat alkoholików - alkoholizm wysokofunkcjonujący. Cierpią na niego osoby, które na co dzień wydają się nie mieć nic wspólnego z żadnym uzależnieniem. Mają dobrą posadę, pieniądze, pozycję społeczną.
Specyficzny obraz uzależnienia
High Functioning Alcoholics (HFA) to określenie, które obejmuje osoby uzależnione od alkoholu, ale nieprzystające do powszechnego społecznego wyobrażenia o alkoholikach. S to najczęściej osoby lubiane, powszechnie szanowane, o wysokiej pozycji w społeczeństwie. Pracują, mają rodziny, awansują. Po pracy jednak upijają się regularnie, trzymając to w tajemnicy przed rodziną, a z czasem rodzina zaczyna pomagać im w ukrywaniu skutków tego zachowania. Lubią też solidnie zakrapiane imprezy, a najlepszą formą relaksu po ciężkiej pracy jest dla nich picie alkoholu. Zwykle długo trwa, aż alkoholik wysokofunkcjonujący przestanie pozornie świetnie sobie radzić, a jego mistyfikacja załamie się. Otoczenie wiele mu wybacza – w końcu jednak dochodzi do wypadku samochodowego, szczególnej kompromitacji w pracy lub innej sytuacji, która odziera alkoholika z maski osoby relaksującej się jedynie szklaneczką whisky po wykonaniu obowiązków.
Kto może zostać wysokofunkcjonującym alkoholikiem?
Najwięcej takich osób spotyka się w kręgu bogatych, wysoko postawionych ludzi sukcesu. Z pozoru mają wszystko – dobrze płatny, szanowany zawód, rodzinę, pokaźny majątek. Ich życie koncentruje się wokół pracy, choć paradoksalnie, z czasem coraz częściej pojawiają się w niej pod wpływem alkoholu. Ich otoczenie stara się jednak przemilczeć ten fakt, ponieważ są zbyt szanowani i uznawani jako eksperci, by zwrócić na to uwagę publicznie. Ponadto, podwładni na ogół nie chcą wejść w konflikt z szefem – a zwrócenie uwagi na to, że szef nadużywa alkoholu niechybnie doprowadziłoby do takiego konfliktu.
Pozycja społeczna jest rodzajem krzywego zwierciadła, w którym przeglądają się osoby uzależnione od alkoholu. Dochodzą wtedy do wniosku, że skoro mają pracę, pieniądze i poważanie społeczne, nie dzieje się nic złego, a ich słabość do alkoholu jest normalna. Co więcej, nawet rodzina zbyt rzadko zauważa w porę, że dzieje się coś złego. Alkoholik najczęściej utrzymuje jej życie na wysokim poziomie pod kątem finansów. Dopóki taki stan rzeczy trwa, rodzina pomija i ignoruje sygnały świadczące o uzależnieniu.